Spędzenie czasu w ich towarzystwie bywa bardzo kosztowne.
Zapracowani ludzie często nie mają kiedy ani gdzie spotkać swoje "drugie połówki", czują się samotni, potrzebują wsparcia. Niektórzy zaś po prostu chcą z kimś pogadać i spędzić parę godzin w miłym towarzystwie. W Japonii mogą wybrać się do klubów z hostessami (dla panów) lub hostami (dla pań). Na czym polega praca w takim klubie i czego mogą oczekiwać klienci w takich miejscach?
reklama klubów z hostami... |
Po pierwsze: nie chodzi tu o seks. No, może niektórzy klienci czasami by tego chcieli, ale główną ideą pracy hostów/hostess jest zabawianie klienta rozmową, śpiewanie karaoke, podpalanie papierosów - słowem dbanie o jego dobre samopoczucie. I najważniejsze: zamawianie drinków. Im więcej klient wypije, tym więcej dostanie zajmujący się nim host/hostessa. Rachunki potrafią wynieść po parę, czasami nawet paręnaście tysięcy dolarów za jedną noc zabawy, a najlepsi pracownicy mogą liczyć na pensje rzędu 30.000-50.000 dolarów. Miesięcznie. Im więcej zarabiasz, tym bardziej wzrasta twój prestiż, każdy przecież chce zostać #1.
Minusy tego "zawodu"?:
1. praca w nocy - kiedy zmęczeni klienci przychodzą do klubu aby się rozerwać i odpocząć, host dopiero zaczyna pracę i często kończy ją o 2-3 nad ranem.
2. wydatki - co prawda przy posiadaniu stałych klientów można całkiem nieźle zarobić, ale trzeba też liczyć się z faktem, że im wyżej jesteś w hierarchii, tym więcej pieniędzy musisz wydać na ubrania, dodatki, no i oczywiście na to, żeby zawsze wyglądać dobrze. Trzeba się przecież jakoś prezentować.
3. wiek - z tego co czytałam, hostessy "mają wzięcie" do 30-tki, zaś niektórzy panowie mogą pracować do 35 lat. Wszystko zależy od tego w jak dobrej jesteś formie i ile jeszcze będziesz w stanie przepracować.
4. alkohol - leje się strumieniami. Do tej pracy trzeba mieć naprawdę mocną głowę.
5. klient - "nasz klient nasz pan": w tej pracy to powiedzenie doskonale się sprawdza.6. dyspozycyjność - podobno ma się jedynie 1 dzień wolny w tygodniu. Za więcej dni nieobecności (nawet gdy jest się chorym) można dostać kary finansowe.
..i ich damski odpowiednik - hostess club |
W sieci można znaleźć listę obowiązków osoby chcącej pracować w Japonii jako hostessa:
"A. Hostessa powinna zawsze zapewnić wszystkim klientom miłe powitanie.
B. Napoje powinny być regularnie uzupełniane.
C. Jedzenie powinno być nakładane na indywidualne talerze zależnie od potrzeby.
D. Rozmowy z klientami powinny mieć pochlebny charakter zależnie
umiejętności językowych.
E. Zgodnie z wymogami klubu, należy zaproponować klientowi ręcznik do rąk, podczas zasiadania do stołu oraz po powrocie klienta z toalety.
F. Zaleca się śpiewanie KARAOKE.
G. Wymagana jest odpowiednia, elegancka sukienka, lub strój wieczorowy ( Dżinsy, koszulki bawełniane, niechlujne swetry i niechlujna odzież są niedozwolone )
H. Należy regularnie opróżniać popielniczki oraz utrzymywać stół w czystości i porządku.
I. Należy zapalać papierosy klienta.
J. Zależnie od polityki klubu, regularnie rozprowadzane są ulotki.
K. Należy odprowadzać klienta do wyjścia oraz stosownie go pożegnać.
L. Zachowaj grzeczne stosunki ze współpracownikami oraz z kierownictwem klubu.
M. Wszelkie skarbi należy kierować telefonicznie, faxem lub drogą pocztową bezpośrednio do Agencji. Nie składaj skarg kierownictwu, chyba, że jest to sprawa pilna nie cierpiąca zwłoki. Prosimy o zdrowy rozsądek.
N. Nie wolno używać przekleństw ani rynsztokowego języka w obecności klientów, współpracowników czy też kierownictwa.
O. Nie wolno spóźniać się ani opuszczać dni pracy z wyjątkiem nagłych przypadków zdrowotnych.
P. Przestrzegaj zasad klubu.
Q. Nie wolno przyprowadzać swoich gości do pomieszczeń klubowych.
R. Pracuj pilnie i staraj się wykonywać swoją pracę jak najlepiej potrafisz a w zamian doświadczysz przyjemnej i przynoszącej zyski pracy."
W internecie dostępny jest film pokazujący na czym polega praca hostów - naprawdę polecam! Jego tytuł to "The Great Happiness Space: Tale Of An Osaka Love Thief" i można go obejrzeć za darmo na tej stronie (japońska wersja językowa z angielskimi napisami).
Panowie pokazani w tym filmie nie widzą w swoje pracy nic złego, a sami siebie określają "sprzedawcami marzeń", których główne zadanie polega na tworzeniu iluzji związku, zaangażowania, tego, co najczęściej potrzebują ich klientki. Jak stwierdził jeden host: "gdybym się z nią przespał, dałbym jej to, czego chce i więcej by mnie nie odwiedziła w pracy" (czytaj: nie dała zarobić). Mi osobiście film bardzo się podobał, ale żaden host mnie nie powalił. Ba! W życiu nie zapłaciłabym ani grosza, żeby spędzić czas z "takimi" przystojniakami:)
A Wy co sądzicie o tej pracy? Czy faktycznie dopóki "obie strony" dobrze się bawią wszystko jest ok, czy praca hosta to po prostu wyciąganie kasy?
Niby wszystko pięknie, ale szkoda mi trochę tych ludzi, którzy płacą by być pozornie szczęśliwymi, bo wiadomo że to nie to samo.
OdpowiedzUsuń