Google Website Translator Gadget

czwartek, 13 października 2011

Sprzedawcy marzeń

Spędzenie czasu w ich towarzystwie bywa bardzo kosztowne.

Zapracowani ludzie często nie mają kiedy ani gdzie spotkać swoje "drugie połówki", czują się samotni, potrzebują wsparcia. Niektórzy zaś po prostu chcą z kimś pogadać i spędzić parę godzin w miłym towarzystwie. W Japonii mogą wybrać się do klubów z hostessami (dla panów) lub hostami (dla pań). Na czym polega praca w takim klubie i czego mogą oczekiwać klienci w takich miejscach?

reklama klubów z hostami...
Po pierwsze: nie chodzi tu o seks. No, może niektórzy klienci czasami by tego chcieli, ale główną ideą pracy hostów/hostess jest zabawianie klienta rozmową, śpiewanie karaoke, podpalanie papierosów - słowem dbanie o jego dobre samopoczucie. I najważniejsze: zamawianie drinków. Im więcej klient wypije, tym więcej dostanie zajmujący się nim host/hostessa. Rachunki potrafią wynieść po parę, czasami nawet paręnaście tysięcy dolarów za jedną noc zabawy, a najlepsi pracownicy mogą liczyć na pensje rzędu 30.000-50.000 dolarów. Miesięcznie. Im więcej zarabiasz, tym bardziej wzrasta twój prestiż, każdy przecież chce zostać #1. 

Minusy tego "zawodu"?:
1. praca w nocy - kiedy zmęczeni klienci przychodzą do klubu aby się rozerwać i odpocząć, host dopiero zaczyna pracę i często kończy ją o 2-3 nad ranem.
2. wydatki - co prawda przy posiadaniu stałych klientów można całkiem nieźle zarobić, ale trzeba też liczyć się z faktem, że im wyżej jesteś w hierarchii, tym więcej pieniędzy musisz wydać na ubrania, dodatki, no i oczywiście na to, żeby zawsze wyglądać dobrze. Trzeba się przecież jakoś prezentować.
3. wiek - z tego co czytałam, hostessy "mają wzięcie" do 30-tki, zaś niektórzy panowie mogą pracować do 35 lat. Wszystko zależy od tego w jak dobrej jesteś formie i ile jeszcze będziesz w stanie przepracować.
4. alkohol - leje się strumieniami. Do tej pracy trzeba mieć naprawdę mocną głowę.
5. klient - "nasz klient nasz pan": w tej pracy to powiedzenie doskonale się sprawdza.
6. dyspozycyjność - podobno ma się jedynie 1 dzień wolny w tygodniu. Za więcej dni nieobecności (nawet gdy jest się chorym) można dostać kary finansowe.

..i ich damski odpowiednik - hostess club

W sieci można znaleźć listę obowiązków osoby chcącej pracować w Japonii jako hostessa:
"A. Hostessa powinna zawsze zapewnić wszystkim klientom miłe powitanie.
B. Napoje powinny być regularnie uzupełniane.
C. Jedzenie powinno być nakładane na indywidualne talerze zależnie od potrzeby.
D. Rozmowy z klientami powinny mieć pochlebny charakter zależnie
umiejętności językowych.
E. Zgodnie z wymogami klubu, należy zaproponować klientowi ręcznik do rąk, podczas zasiadania do stołu oraz po powrocie klienta z toalety.
F. Zaleca się śpiewanie KARAOKE.
G. Wymagana jest odpowiednia, elegancka sukienka, lub strój wieczorowy ( Dżinsy, koszulki bawełniane, niechlujne swetry i niechlujna odzież są niedozwolone )
H. Należy regularnie opróżniać popielniczki oraz utrzymywać stół w czystości i porządku.
I. Należy zapalać papierosy klienta.
J. Zależnie od polityki klubu, regularnie rozprowadzane są ulotki.
K. Należy odprowadzać klienta do wyjścia oraz stosownie go pożegnać.
L. Zachowaj grzeczne stosunki ze współpracownikami oraz z kierownictwem klubu.
M. Wszelkie skarbi należy kierować telefonicznie, faxem lub drogą pocztową bezpośrednio do Agencji. Nie składaj skarg kierownictwu, chyba, że jest to sprawa pilna nie cierpiąca zwłoki. Prosimy o zdrowy rozsądek.
N. Nie wolno używać przekleństw ani rynsztokowego języka w obecności klientów, współpracowników czy też kierownictwa.
O. Nie wolno spóźniać się ani opuszczać dni pracy z wyjątkiem nagłych przypadków zdrowotnych.
P. Przestrzegaj zasad klubu.
Q. Nie wolno przyprowadzać swoich gości do pomieszczeń klubowych.
R. Pracuj pilnie i staraj się wykonywać swoją pracę jak najlepiej potrafisz a w zamian doświadczysz przyjemnej i przynoszącej zyski pracy."


W internecie dostępny jest film pokazujący na czym polega praca hostów -  naprawdę polecam! Jego tytuł to "The Great Happiness Space: Tale Of An Osaka Love Thief" i można go obejrzeć za darmo na tej stronie (japońska wersja językowa z angielskimi napisami).  

Panowie pokazani w tym filmie nie widzą w swoje pracy nic złego, a sami siebie określają "sprzedawcami marzeń", których główne zadanie polega na tworzeniu iluzji związku, zaangażowania, tego, co najczęściej potrzebują ich klientki. Jak stwierdził jeden host: "gdybym się z nią przespał, dałbym jej to, czego chce i więcej by mnie nie odwiedziła w pracy" (czytaj: nie dała zarobić). Mi osobiście film bardzo się podobał, ale żaden host mnie nie powalił. Ba! W życiu nie zapłaciłabym ani grosza, żeby spędzić czas z "takimi" przystojniakami:)


A Wy co sądzicie o tej pracy? Czy faktycznie dopóki "obie strony" dobrze się bawią wszystko jest ok, czy praca hosta to po prostu wyciąganie kasy?

1 komentarz:

  1. Niby wszystko pięknie, ale szkoda mi trochę tych ludzi, którzy płacą by być pozornie szczęśliwymi, bo wiadomo że to nie to samo.

    OdpowiedzUsuń